Moje książki października

Październik zachęca do wieczorów spędzonych pod kocem z jesienną herbatką i dobrą książką w ręce. Tym razem skupiłam się na hitach ostatnich miesięcy, aby dowiedzieć się, który thriller najbardziej wciąga i zasługuje na miano najlepszego w swojej kategorii. A tego zdecydowanie łatwo wyłonić, kiedy pochłonięcie go zajęło zaledwie 2 dni, a zakończenie chodzi za nami jeszcze długie dnie… To co? Zaczynamy! 1. „Zjazd absolwentów” Guillaume Musso Książka opowiada historię zaginięcia 19-letniej Vinci, która w nocy 1992 r. znika ze swoim nauczycielem. Wszyscy przypuszczają ich romans, jednak prawda jest o wiele bardziej zaskakująca! Thriller trzyma poziom poprzez systematycznie odkrywane tajemnice. W połowie akcja zaczyna nabierać coraz szybszego tempa. Wiele problemów, wiele morderstw i jedno pytanie – w jaki sposób wszystko się łączy? Niewątpliwie bardzo intrygująca fabuła! Retrospekcje nadają całej historii niebywałego klimatu. Jednak sam koniec wydaje mi się trochę przekombinowany – zbyt zawiły, zbyt dużo rozwiązań zmieniających nagle swą postać, poprzez co czytelnik zaczyna się gubić. Przypomina mi to zakończenie książki „Prawda o sprawie Harry’ego Queberta”, której akcja przez cały czas była stabilna, jednak przy końcu trochę się zakręciła, dążąc do perfekcyjnego zagmatwania historii. Mimo zakręconego zakończenia bardzo dobrze czytało mi się tego autora i na pewno będę sięgała po kolejne … Czytaj dalej Moje książki października