Nasza sesja ślubna w Wiedniu | Wedding session in Vienna (Dużo zdjęć!)

Dokładnie dzisiaj świętujemy naszą 1. rocznicę ślubu 🙂 Z tej okazji chciałam otworzyć przed Wami nasz album ślubny i podzielić się jeszcze nie opublikowanymi zdjęciami z naszej sesji ślubnej w Wiedniu. Będzie co oglądać! 🙂

Wiedeń to dla nas wyjątkowe miasto – zakochaliśmy się w nim od pierwszego wejrzenia 🙂 Sama od wielu lat wiedziałam, że jeśli sesja ślubna to tylko tam. Od dziecka wzdychałam do cesarzowej Sissi, której przepiękny pałac Schönbrunn to największa chluba Wiednia. Zachwycałam się nie tylko wyrafinowaną architekturą, ale i pięknem natury otaczającym posiadłość cesarzowej. Również wybór mojej sukni ślubnej był nieprzypadkowy. Marzyła mi się suknia niczym z bajki, z długim trenem, która idealnie wpasowałaby się w otoczenie pałacu i tak też się stało.

Jestem bardzo zadowolona, że zdecydowaliśmy się na sesję ślubną na “świeżo” czyli zaledwie 2 dni po ślubie. Emocje wtedy jeszcze nie opadły, bukiet był jeszcze świeży, paznokcie bez odrostów 😉 Sama decyzja o sesji zapadła jednak stosunkowo późno, bo w poniedziałek o godz. 22. Suknia, bukiet i dekoracje znajdywały się w moim domu rodzinnym, więc musieliśmy szybko wsiąść w samochód i po nie pojechać, a w drodze zorganizować fryzjerkę i kosmetyczkę, które już o 5 rano miały się mną zająć. Była to bardzo burzliwa akcja organizacyjna, ale na szczęście zakończona sukcesem. I tak o godz. 15 przybyliśmy do Wiednia, w którym nie było gdzie się przebrać w suknię. Na parkingu zagadaliśmy do przemiłego kierowcy autobusu wycieczkowego, który udostępnił nam swój autobus jako przebieralnię. Cała sytuacja tak go rozbawiła, że w trakcie mojego przebierania obdzwonił wszystkich swoich znajomych, chwaląc się Panną Młodą w autobusie i śmiejąc się aż do łez 😉 Bardzo miło wspominamy to wydarzenie 🙂

Jako dodatek ślubny do zdjęć definitywnie polecam długi welon. Robi niesamowitą robotę i dodaje podniosłego charakteru.

Wiedeń daje ogromne możliwości do zdjęć. Nie tylko pałac Schönbrunn zapiera dech w piersiach. Również ogrody za pałacem robią wielkie wrażenie.

Z polecenia jednej z moich obserwatorek wybraliśmy się również do mniejszego pałacu, który otoczony był pięknym, zielonym parkiem i lasem. Nie spodziewałam się wtedy, że oprócz zdjęć na tle zabytkowej architektury zahaczymy także o ujęcia na łonie natury. Tym większa była moja radość, bo zieleń stworzyła obłędne tło do zdjęć 🙂

Do Pałacu Hofburg wybraliśmy się późnym wieczorem. Największe wrażenie robi przy oświetleniu latarni. Klimat nie do opisania! 🙂

Zamarzyły mi się również zdjęcia w stylu nowojorskim i takim sposobem przebiegaliśmy jakieś 20 razy przez zielone światło 😉

Miejscem, na którym zależało mi najbardziej, była Opera Wiedeńska. Niestety w lipcu Opera jest zamknięta z powodu przerwy wakacyjnej. Próbowałam zorganizować pozwolenie na zdjęcia wewnątrz budynku, jednak na marne. Ale zdjęcia przed budynkiem również robią ogromne wrażenie. Nasz fotograf dał z siebie wszystko, a ostatecznie ledwo uszedł z życiem cykając nam fotki pomiędzy przystankami tramwajowymi. Naprawdę dzielny z niego zawodnik 😉

Nasza sesja zakończyła się o godz. 23, a my totalnie wyczerpani wylądowaliśmy w pizzerii, gdzie spełniło się moje ostatnie ślubno-sesyjne życzenie – zdjęcie z pizzą w sukni ślubnej 😀 Jak widać nasza radość była nieoceniona!

Sesja ślubna to niewątpliwie niezapomniane wydarzenie. Ludzie wokół wpatrują się w Parę Młodą, uśmiechają i gratulują z każdej strony. Jesteśmy przeszczęśliwi, że nasze zdjęcia udało się zrealizować w mieście, które tak bardzo kochamy 🙂

Za nasze przepiękne zdjęcia odpowiedzialny jest fotograf Bartek Woch. Jeśli szukacie fotografa ślubnego to polecam Wam go całym sercem! 🙂

Mam nadzieję, że nasze zdjęcia ślubne zachwyciły Was tak samo jak nas. Które ujęcie podoba Wam się najbardziej? Dla nas zdjęcia wyszły po prostu magiczne. Lepiej być nie mogło! 🙂

A gdzie odbyła się Wasza sesja ślubna? Byliście zadowoleni ze swoich zdjęć? Zostawcie Wasze wrażenia w komentarzu 🙂