0
Lifestyle

Dla ludzi będziesz zawsze “za”

Patrzysz rano w lustro i myślisz sobie “dzisiaj wyglądam ładnie” i wychodzisz pewna siebie z domu. W pracy kolega mówi Ci, że chyba za bardzo się dzisiaj odstrzeliłaś, ciotka sugeruje, że za pulchniutka się zrobiłaś, a jeszcze sąsiadka dopytuje, bo coś za szczęśliwa jesteś, a przecież nie powinnaś się wybijać. I nagle cały dobry humor z rana znika. Znasz to?

Życie w internecie nauczyło mnie jednego. Dla ludzi będziesz zawsze „za”. Za gruba, za chuda, za pracowita, za leniwa, za szczęśliwa, za depresyjna, za brzydka, za piękna, za, za, za… Zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będą podobać się Twoje włosy, Twój „krzywy ryj”, Twoje kreski, Twoje nogi, Twoje zęby i tak dalej. 

Ile ludzi tyle opinii. To co dla kogoś jest „za” sprawia, że dla kogoś innego jesteś właśnie DLATEGO totalnie wyjątkowa! Pomyślmy co by było gdybyśmy mieli na tyle pieniędzy, aby zmienić w sobie wszystko to, co inni krytykują. Po licznych operacjach plastycznych okazałoby się, że naraz „nie jesteśmy sobą” i znowu jesteśmy „za” – za sztuczni, za przemodelowani, za opuchnięci, za wyprostowani na twarzy i takie błędne koło tego „za”, które sprawia, że nigdy nie potrafimy odnaleźć swojego szczęścia.

Jakiś czas temu napisała do mnie pewna osoba krytykując część mojego ubioru. Po dłuższej rozmowie okazało się, że ta osoba przekazywała mi swoje „złote rady”, ponieważ sama miała takie doświadczenia w najbliższym otoczeniu. To inni krytykowali zawsze ją, więc utwierdziła się w przekonaniu, że przecież jak ona wygląda zawsze kiepsko to drudzy w takim wydaniu też nie mogą wyglądać i czuć się dobrze w swoim ciele. Zrobiło mi się wtedy bardzo przykro. Nie z powodu tego, że mnie skrytykowała, ale dlatego, że z powodu własnych negatywnych doświadczeń przeniosła te emocje na drugą osobę. Pech chciał, że ja dokładnie wiem, czego chcę i wiem, w czym czuję się najlepiej, żeby być SOBĄ. Jednak wiele z Was dalej szuka swojej drogi, swojego idealnego wyglądu, swojego szczęścia.

Ludzie doradzając nam patrzą prawie zawsze przez pryzmat swojego życia i doświadczenia życiowego. Nawet najbliżsi lubią Cię oceniać, krytykować, doradzać WEDŁUG SIEBIE nie zważając za bardzo na TWÓJ gust. Pamiętajmy że rzucając swoimi dobrymi „złotymi” radami powinniśmy kierować się tylko i wyłącznie tym, czy DANA osoba będzie się czuła dobrze z naszą radą. Bo co z tego że koleżanka z tragicznym gustem lubiąca nade wszystko ubierać na siebie worki na ziemniaki posłucha naszej rady i na wesele ubierze kreacje niczym z Hollywood, ale będzie czuła się w niej totalnie onieśmielona, stłumiona, bo NIE BĘDZIE SOBĄ?

Ostatnio pokazałam się na Story w nowej wersji makijażu. Oczywiście od razu dostałam komentarz, że temu komuś ten mój makijaż brwi nie pasuje. Moje brwi bardzo mi się podobają i nowego makijażu spróbowałam po prostu dla zabawy. Równie dobrze nie musiałabym ich malować wcale. Zrobiłam to DLA ZABAWY, którą oczywiście ktoś już od razu chciał mi zepsuć. To tak jakby zbudować sobie domek z piasku, a ktoś podchodzi do Ciebie i zaczyna Cię pouczać, dlaczego nie zbudowałeś z tego piasku zamku, zamiast domku. Oczywiście o radę nie prosiłam.

Zapamiętaj jedno. Jeśli ktoś mówi Ci coś złego, aby Cię urazić, to nie świadczy to o Tobie, a o tej osobie. Ludzie często nie zastanawiają się, że swoimi uwagami mogą krzywdzić. Po prostu same wyniosły ten model zachowania z domu, w którym nieodłącznym elementem była krytyka ich wyglądu, zachowania, sposobu bycia. Czasami “chcą dobrze”, bo myślą, że dobrze oznacza żyć tak, jak oni żyją. Bo tylko to znają. Nie zostaje nam wtedy nic innego, jak spróbować zmienić ich światopogląd i wytłumaczyć nasz sposób myślenia. Są też i tacy, którzy chcą nas zranić specjalnie. Tacy ludzie są po prostu źli z definicji i cieszy ich ludzkie nieszczęście. Karmią się Twoim smutkiem, niepowodzeniem, Twoimi kompleksami. Jeśli Ty czujesz się źle przez ich docinki, to oni czują się fantastycznie. Nie dajmy takim ludziom satysfakcji. Nie pozwólmy, aby niszczyli oni to, na co my pracujemy przez całe życie. Naszą samoocenę.

Jeśli jesteś jeszcze na początku swej drogi do samoakceptacji to wiedz, że da się to zmienić. Da się przepracować to wszystko w głowie. Bo to wszystko siedzi w nas, w naszych słabościach, traumach, złych doświadczeniach z przeszłości. Ja też je miałam. Wielokrotnie. Po prostu jak ktoś chce mi coś złego, to mnie to nie rusza, bo wiem, że jestem piękna, wartościowa, WYSTARCZAJĄCA. Ty też jesteś. Musisz to tylko odkryć. A do tego potrzeba czasu. Życzę Ci wszystkiego najlepszego na tej drodze, a jeśli potrzebujesz pomocy to wiedz, że to żaden wstyd o nią poprosić.

Jeśli po przeczytaniu tekstu chciałabyś się czymś podzielić to śmiało. Czekam na Ciebie w komentarzu pod tym wpisem 🙂

ZOBACZ TAKŻE:

Zobacz również

Kup teraz
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Skomentujx